Przejdź do głównej zawartości

Wiara moich wnucząt

„Zaprawdę powiadam wam: Jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego” Mt 18,3UBG.

Jezus powiedział, że musimy stać się jak małe dzieci w naszej wierze. Co to znaczy? To oznacza, że musimy mieć całkowite ZAUFANIE w Bogu. Moje wnuczęta nauczyły mnie tego jak nikt inny.

Vanessa, córka Matthew i Angeli


Byłem w domu mojego syna Matthew i jego córka Vanessa lat 3, ukrywała się w ich rodzinnym domku na drzewie, chcąc, abym przyszedł i znalazł ją. Kiedy podchodziłem do tego domku, który jest na wysokości ok. 2,5 metra, zawołałem ją, a ona, ku mojemu zaskoczeniu skoczyła w moje ramiona. Na szczęście w oszołomieniu i zaskoczeniu nie tylko ją złapałem, ale byłem w stanie w tym samym czasie ustać na moich nogach.

Kiedy tak ją trzymałem w moich ramionach i spojrzałem w jej oczy, powiedziałem:

– Vanessa, nie powinnaś nigdy więcej tego robić.

– Ale dlaczego, Dziadku?

– Mogłem cię upuścić.

Położyła swoje małe rączki na moich policzkach i powiedziała bardzo delikatnie:

– Dziadku, ty byś mnie nigdy nie upuścił!

Kiedy tak patrzyłem w jej słodkie, ufne małe oczka, mogłem powiedzieć, że była śmiertelnie poważna. WIEDZIAŁĄ i WIERZYŁA i UFAŁA, że nigdy bym jej nie upuścił. Taka jest wiara dziecka. Czy jest to ten rodzaj wiary, jaki masz w Bogu? Czy jesteś jak Vanessa, wiedząc, że twój Niebiański Ojciec nigdy by cię nie upuścił? Panie, pomóż nam być jak to małe dziecko. WIERZĄC i UFAJĄĆ, że Ty Panie, nigdy nas nie upuścisz!!!

Dzieci Andrew i Sary…

Mojemu drugiemu synowi Andrew, jego teść, dał dla dzieci Andrew mały samochód Model T, jaki miał jako mały chłopiec. Miał on prawie 50 lat i nie działał. Zaoferowałem, że naprawię go na urodziny dwóch moich wnuków. Hasali tą nową zabawką, jeżdżąc to tu to tam. Sądzili, że są kimś, kiedy jeździli tym Modelem T po całej posesji. Coraz zatrzymywali się, wyciągali go i dawali swojej małej siostrze Grace specjalne przejażdżki. I pewnego dnia silnik odmówił posłuszeństwa.


Dzieci poprosiły swojego ojca:

– Zadzwoń do Dziadka i napraw go! Dziadek może naprawić wszystko!

Andrew się zaśmiał i zadzwonił do mnie. Tak więc wziąłem mój podręczny zestaw narzędzi, zabrałem mały taboret i przyglądałem się małemu silnikowi Briggsa i Stratona. Towarzyszyły mi trzy małe główki gapiące się na ten sam silnik. London lat 8, Jesse lat 6 i Grace lat 3. Każde z nich, napełniało moje uszy sugestiami dotyczącymi tego, co mogło być problemem. Majstrowałem przy tym i przy tamtym, ale bezskutecznie. Zwrócili swoje małe główki w moją stronę i zadawali nie mnie niż 1000 pytań. Kiedy brałem do ręki narzędzie, każde z nich również wybierało narzędzie i cała trójka bawiła się w małych mechaników przy silniku, aby pomóc dziadkowi w naprawie. Zastanawiałem się, czy moje narzędzie kiedykolwiek będą jeszcze tak samo wyglądać.

Wtedy olśniło mnie. Nie sądzę, abym był w stanie go naprawić. Sądziłem, że nie wiem, co może być tu zepsute. Oparłem się i spoglądając w ich pytające małe twarze i powiedziałem:

– Nie sądzę, abym był w stanie go naprawić.

Prawie równocześnie odpowiedziały:

– Oh Dziadku, ty możesz wszystko naprawić.

Zamyśliłem się. One naprawdę wierzą, że jestem w stanie wszystko naprawić. W ich umyśle nie ma wątpliwości, że ich Dziadek może naprawić… wszystko. Powinieneś był zobaczyć ich twarze, ich oczy, ich wyraz, i ich zaufanie. Zwróciłem się gorliwie do Boga:

– „Pomóż mi nie zawieść tych maluchów. Ty wiesz Panie, co jest zepsute. Natchnij mój umysł i pokieruj moimi rękoma, abym mógł nie stracić ich zaufania.”

I właśnie wtedy zauważyłem, że dławik nie tylko zaklinował się, ale również śruby, które trzymały gaźnik w miejscu, były poluzowane. Nie zajęło mi 5 minut, a te dzieci znowu mogły słyszeć warkot małego sinika Briggsa i Stratona, kiedy go odpaliłem. Wtedy na mnie spojrzały i z wiarą dziecka powiedziały:

– Wiedzieliśmy, że możesz wszystko naprawić, Dziadku. Po prostu wiedzieliśmy!!!

Bóg może naprawić każdą sytuację, cokolwiek to jest, jakkolwiek nie jest źle. Jest On Suwerenem nad wszystkim. Może On naprawić wszystko, o każdym czasie, w każdym miejscu, dla każdej osoby.

Prostota i ufna miłość małego dziecka, są atrybutami jakie ceni sobie Niebo. Są one charakterystyką prawdziwej wielkości… A ty jak wzrastasz?

Uczący się od swoich wnucząt,
Jim


Artykuł ten jest e–mailem wysłanym do subskrybentów ELM. Jeżeli chcesz się zapisać wejdź tutaj.

Autor: Jim i Sally Hohnberger
Tłumaczenie: Artur Szymczak

Artykuł pochodzi z:
Empowered Living Ministries www.EmpoweredLivingMinistries.org
e–mail: office@EmpoweredLivingMinistries.org
telefon: +1 970–615–0046

Popularne posty z tego bloga

Cyrk Motyli

Staczaj dobrą walkę wiary, uchwyćcie się życia wiecznego, do którego też zostaliście powołany i o którym złożyliście dobre wyznanie wobec wielu świadków. (1Tym 6,12 UBG) Oglądałem ostatnio dość interesujący, krótki film – Cyrk Motyli , w którym występuje jako główny bohater Nick Vujicic.

Prawdziwa reforma ubioru

Chrześcijanki zbyt często pochłonięte są zewnętrznymi aspektami ubioru, tak jak mówi o tym Mat 6:31-33: „W co ja się ubiorę? W co mam się przyodziać?” Ważniejszym pytaniem jest: „Czy jestem przyodziana w Chrystusa ?” Musimy zadać sobie parę pytań. Czy wiemy jak być w Chrystusie i prezentować ducha podobnego Chrystusowi we wszystkich okolicznościach? Czy wiemy, jak rozpoznać i poddać się Bożej woli? Kiedy wola naszego ego zostaje urażona to, czy znajdujemy wolność od jego panowania? Czy codziennie oblekamy/ubieramy się w Chrystusa, umieszczając Go na tronie serca naszej woli, aby Jego boska moc mogła zmienić, poddać i zbawić nas od służenia sobie? Prawdziwa reforma ubioru to: „Ubierzcie się natomiast w Pana Jezusa Chrystusa” (Rzym 13:14 Biblia Paulistów).

Twoja tożsamość

I jesteście dopełnieni w Nim, który jest głową wszelkiej zwierzchności i władzy (Kol 2,10 UBG). Miałem jedną z tych sposobności, aby podsłuchać rozmowy dwóch niewinnych i słodkich młodych chłopców. Było to jakoś tak. Siedmiolatek mówi swojemu sześcioletniemu przyjacielowi, że naprawdę lubi jeździć na nartach. Następnie sześcioletni chłopiec zaczął obstawać przy tym, że był lepszym narciarzem niż jego przyjaciel. – Nie, nie jesteś. Nie możesz być. Ja jestem starszy od ciebie. – Nie tylko jestem lepszym narciarzem, ale też lepszym rowerzystą – powiedział sześciolatek. – Cóż. Ja jestem lepszym stolarzem od ciebie.