Przejdź do głównej zawartości

Będę z tobą, mówi Pan!

Gdy będziesz przechodził przez wody, będę z tobą, a gdy przez rzeki, nie zaleją cię, gdy pójdziesz przez ogień, nie spłoniesz, a płomień nie spali cię. Bo Ja, Pan, jestem twoim Bogiem, Ja, Święty Izraelski twoim wybawicielem. Iz.43,2-3a

Spotkało Cię kiedyś w życiu coś nieprzyjemnego? Znalazłeś się w niekomfortowej sytuacji? Dręczył Cię ból, niepokój? Chciałeś się jak najszybciej uwolnić i znów znaleźć się w strefie komfortu? Któż z nas tego nie przeżywał...? Modlisz się więc i prosisz Boga, aby zabrał Twój ból, cierpienie, negatywne emocje. Wołasz do Niego gorąco, a On...zdaje się milczeć. Brzmi znajomo? Pozwól, że opowiem Ci wydarzenie, które wiele mnie nauczyło w ostatnim czasie.
Był upalny letni dzień, bezchmurne niebo - idealny dzień na górską wyprawę. Czekała nas długa wędrówka via ferratą (tzw.żelazna droga, ubezpieczona ścieżka w eksponowanym terenie) w Dolomitach. Założyliśmy sprzęt i ruszyliśmy w drogę. Początek był cudny, piękne widoki, wodospady, szczyty...całkiem przyjemna wspinaczka. Po kilku godzinach, mniej więcej w połowie drogi znaleźliśmy się na pionowej ścianie, przypięci do lin poręczowych, kiedy spadły pierwsze krople deszczu. Niebo w jednej chwili pokryło się gęstymi chmurami. Nie wyglądało to dobrze. Droga jest jednokierunkowa, zawrócić nie ma jak. Boże, poczekaj, wstrzymaj ten deszcz, pozwól nam dotrzeć w bezpieczne miejsce - modliłam się wierząc, że Bóg to dla nas uczyni. Tymczasem padało coraz mocniej i mocniej...potem zagrzmiało, spadł grad, ulewa zaczęła się na dobre! Skały momentalnie stały się śliskie, burza w tak eksponowanym terenie stanowi śmiertelne zagrożenie - byliśmy przypięci do lin, które przewodzą prąd, odpięcie od lin to upadek z dużej wysokości. Wtedy niczym wątpiący uczeń Jezusa westchnęłam: Panie, ratuj! I...nic się nie wydarzyło. Boże, gdzie jesteś? Jesteśmy przemoknięci, nie mam siły utrzymać liny, buty ślizgają się po skale. Widzisz i nie reagujesz - pytałam.
Ale Bóg miał inny plan. On nie zabrał tej burzy. On dał nam siłę, abyśmy W JEGO MOCY mogli przez to przejść. Pięliśmy się w górę, choć było trudno, Bóg był z nami w tej wędrówce. Dotarliśmy bezpiecznie do przełęczy, dziękując Mu za opiekę. W drodze powrotnej zastała nas kolejna burza, ale przeszliśmy ją z pokojem w sercach.
Biblia nas uczy, że Bóg przede wszystkim DAJE...życie, moc, pokój, obfitość, radość, siłę, abyś mógł z NIM i w JEGO mocy przejść przez wszystkie doświadczenia. Pan nie obiecuje, że nie będziesz przechodził przez ogień i wodę, On obiecuje, że w tym czasie będzie z tobą! Niech ta cudowna obietnica spełni się w Twoim życiu.

Popularne posty z tego bloga

Cyrk Motyli

Staczaj dobrą walkę wiary, uchwyćcie się życia wiecznego, do którego też zostaliście powołany i o którym złożyliście dobre wyznanie wobec wielu świadków. (1Tym 6,12 UBG) Oglądałem ostatnio dość interesujący, krótki film – Cyrk Motyli , w którym występuje jako główny bohater Nick Vujicic.

Prawdziwa reforma ubioru

Chrześcijanki zbyt często pochłonięte są zewnętrznymi aspektami ubioru, tak jak mówi o tym Mat 6:31-33: „W co ja się ubiorę? W co mam się przyodziać?” Ważniejszym pytaniem jest: „Czy jestem przyodziana w Chrystusa ?” Musimy zadać sobie parę pytań. Czy wiemy jak być w Chrystusie i prezentować ducha podobnego Chrystusowi we wszystkich okolicznościach? Czy wiemy, jak rozpoznać i poddać się Bożej woli? Kiedy wola naszego ego zostaje urażona to, czy znajdujemy wolność od jego panowania? Czy codziennie oblekamy/ubieramy się w Chrystusa, umieszczając Go na tronie serca naszej woli, aby Jego boska moc mogła zmienić, poddać i zbawić nas od służenia sobie? Prawdziwa reforma ubioru to: „Ubierzcie się natomiast w Pana Jezusa Chrystusa” (Rzym 13:14 Biblia Paulistów).

Wchodząc pod Boga

„Gdy zaś wszystko zostanie mu poddane, wtedy i sam Syn będzie poddany temu, który mu poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkich”. (1 List do Koryntian 15:28) W pewnym czasie święta para, Adam i Ewa, byli pod Bogiem i Jego władzą. Była harmonia, pokój i błogość. Miłość do Boga była najwyższa, a miłość do siebie nawzajem była bezstronna. Byli idealną parą, idealnie dopasowaną do siebie w idealnym otoczeniu, dopóki nie opuścili Boga. Tak, wyszli spod Boga i w rezultacie od tego czasu konsekwencje spadły na nich i na każde następne pokolenie.