Przejdź do głównej zawartości

Zdążyć na pociąg

Jako trener często mam wyjazdy służbowe do różnych miast w Polsce. Najczęściej jeżdżę do Warszawy. Bardzo często ostatniego dnia szkolenia przeprowadzam autoryzowany egzamin dla klientów, dla których prowadziłem szkolenie, bądź dla klientów, którzy szkolenie mieli u kogoś innego.
Prowadzenie egzaminu niesie ze sobą przygotowanie sali, tj. instalacja i konfiguracja komputerów i testowanie tej konfiguracji, aby sprawdzić, czy każdy zdający ma szansę, używając tego konkretnego komputera i środowiska, zdać egzamin w 100%. Po egzaminie oczywiście należy ocenić pracę kandydatów i wysłać wyniki do USA.
Salę przygotowuję, o ile jest tylko taka możliwość i nie kłóci się to z polityką firmy dającej autoryzację na egzamin, dzień wcześniej, aby w razie wystąpienia jakichkolwiek problemów mieć czas na ich rozwiązanie, np. zmienić komputer na inny, zadzwonić na tzw HotLine do USA i uzyskać pomoc, wskazówki, lub p prostu się modlić o Boże prowadzenie.
Tak więc był to jeden z 'tych' piątków, kiedy prowadziłem egzamin i oczywiście jak najszybciej chciałem wyjechać z Warszawy. Egzamin rozpocząłem standardowo o 9:00. Trwał on trzy i pół godziny, więc mogłem swobodnie założyć, że o 13:30 będę mógł wrócić pociągiem z Warszawy do Wrocławia, skąd dojadę już busem do domu.
W trakcie egzaminu kupiłem bilet przez internet, zapłaciłem i czekałem aż egzamin się skończy, aby dopełnić formalności i udać się na tramwaj, aby dojechać na Dworzec Główny.
Kiedy miałem 'zebrane' wyniki i byłem gotowy do wyjścia z budynku przy ul. Chłodnej 51 w Warszawie, gdzie ma siedzibę moja firma, była już godzina 13:00. „No dobrze” – pomyślałem – „Panie Boże, proszę Cię, abym zdążył na ten pociąg. Mam kupiony bilet. Oddawanie biletu, to są problemy. Pieniądze oddadzą mi za 30 dni... Proszę abym zdążył.”
Wychodząc z budynku, zauważyłem odjeżdżający tramwaj, ale nie zauważyłem numeru. No nic, idę na przystanek. Kiedy tam dotarłem, okazało się że najbliższy tramwaj będzie gdzieś ok. 13:10. Czekam. Tramwaj przyjeżdża, więc wsiadam. Musicie wiedzieć, że z przystanku na Chłodnej, tramwaje jadą w trzech kierunkach. Jeden w kierunku dworca (ten mi odpowiada. Jedzie prosto przez dwa przystanki, a potem w lewo.), jeden w kierunku dzielnicy Okęcie (ten mi tak połowicznie odpowiada, ponieważ jedzie prosto przez dwa przystanki, po czym skręca w prawo) i trzeci, który już na następnym przystanku skręca w prawo (gdziekolwiek to jedzie, nie pasuje mi).
Oczywiście ten tramwaj, który przyjechał, był tym trzecim przypadkiem. Tak więc musiałem wysiąść i czekać na kolejny tramwaj, który już za chwilę przyjechał, ale niestety jechał w kierunku Okęcia... wsiadam, modląc się, aby Pan Bóg zatrzymał ten pociąg i abym zdążył.
Kiedy dojechałem na przystanek przed rondem (na którym tramwaje jadą albo w prawo, albo w lewo) i przeszedłem pieszo na kolejny przystanek, skąd już każdy tramwaj doprowadzi mnie na dworzec. Na tym przystanku byłem ok 13:17. Modlę się i proszę Boga, aby zatrzymał ten pociąg, abym zdążył i... pytam: „Panie, po co mi jest to doświadczenie? Czego chcesz, abym się nauczył? Wierzę, że jesteś w stanie zatrzymać ten pociąg, abym na niego zdążył.” (Jakiś czas wcześniej czytałem książkę pt.: „Ucieczka do Boga”, gdzie autor prosił Boga, aby zdążył na przesiadkę na samolot. Czasowo nie zdążył, ale Pan Bóg zawrócił dla niego ten samolot, w efekcie mógł nim polecieć.)
Minuty mijają, jest już 13:20, 22... 24... 26 i jest tramwaj. Wsiadam do tramwaju i przychodzi odpowiedź:
Czy wierzysz, że jestem w stanie zatrzymać ten pociąg dla ciebie?
Nie wiem czy widzicie różnicę w mojej modlitwie i zanoszonych prośbach do Pana Boga, a odpowiedzią jakiej mi udzielił przez Swojego Ducha? Prosiłem o zatrzymanie pociągu, abym na niego zdążył. Wierzyłem, że Bóg jest w stanie to zrobić, ale czy wierzyłem, że jest On w stanie zatrzymać pociąg tak po prostu dla mnie? Dlatego, że mnie kocha i zależy mu na tym, abym jak najszybciej był z moją ukochaną Justynką?
Było to pytanie, z którym musiałem się zmierzyć. Mój Pan, chciał mnie czegoś nauczyć.
„Panie, pomóż memu niedowiarstwu. Wierzę mój Boże, że jesteś w stanie zatrzymać ten pociąg dla mnie!”
W momencie wysiadania z tramwaju, na przystanku dworcowym, patrzę na zegarek i jest godzina... 13:30. Mój pociąg wyruszał z Warszawy Wschodniej. Nie był to zwykły osobowy, nie był to TLK, nie był to nawet ekspres. Był To Euro InterCity, który jest pociągiem międzynarodowym. Spodziewacie się, że taki pociąg będzie miał opóźnienie już na drugiej stacji, która jest niedaleko pierwszej?
Wziąłem walizkę do ręki i biegnę na perony rzucając wzrokiem po tablicach informacyjnych, aby zobaczyć, z którego peronu odjeżdża mój pociąg. Peron czwarty. Wpadam na peron i patrzę, jest jakiś InterCity, wskakuję do ostatniego wagonu, a pociąg nadal stoi. Wychylam się, aby spojrzeć na tablicę informacyjną. To jest mój pociąg. Patrzę na zegarek: 13.35. „Chwała Ci Boże! Zdążyłem. Zatrzymałeś dla mnie międzynarodowy pociąg!”
Czy wierzysz, że Bóg jest w stanie to zrobić dla ciebie? Nie musi to być pociąg, nie koniecznie musisz się gdzieś śpieszyć. Bóg jest w stanie zrobić dla nas rzeczy niewyobrażalne, jeżeli są one zgodne z Jego wolą, ale czy wierzysz, że zrobi to dla ciebie?

Popularne posty z tego bloga

Cyrk Motyli

Staczaj dobrą walkę wiary, uchwyćcie się życia wiecznego, do którego też zostaliście powołany i o którym złożyliście dobre wyznanie wobec wielu świadków. (1Tym 6,12 UBG) Oglądałem ostatnio dość interesujący, krótki film – Cyrk Motyli , w którym występuje jako główny bohater Nick Vujicic.

Prawdziwa reforma ubioru

Chrześcijanki zbyt często pochłonięte są zewnętrznymi aspektami ubioru, tak jak mówi o tym Mat 6:31-33: „W co ja się ubiorę? W co mam się przyodziać?” Ważniejszym pytaniem jest: „Czy jestem przyodziana w Chrystusa ?” Musimy zadać sobie parę pytań. Czy wiemy jak być w Chrystusie i prezentować ducha podobnego Chrystusowi we wszystkich okolicznościach? Czy wiemy, jak rozpoznać i poddać się Bożej woli? Kiedy wola naszego ego zostaje urażona to, czy znajdujemy wolność od jego panowania? Czy codziennie oblekamy/ubieramy się w Chrystusa, umieszczając Go na tronie serca naszej woli, aby Jego boska moc mogła zmienić, poddać i zbawić nas od służenia sobie? Prawdziwa reforma ubioru to: „Ubierzcie się natomiast w Pana Jezusa Chrystusa” (Rzym 13:14 Biblia Paulistów).

Zaufaj Bogu

„Boże mój, któremu ufam”. Ps 91,2 (BW) Pozdrowienia! Jeżeli straciłeś swojego ukochanego… jeżeli twoje dziecko zbłądziło… jeżeli zmagasz się z dylematem rozwodu… jeżeli cierpisz na śmiertelną chorobę… jeżeli straciłeś swoją firmę lub zmagasz się z bezrobociem… jeżeli zostałeś źle potraktowany albo źle zrozumiany… jeżeli zostałeś sprzedany przez przyjaciół lub rodzinę… jeżeli jesteś unikany przez członków kościoła… albo jeżeli po prostu nie rozumiesz co dzieje się w twoim życiu i nie możesz tego rozwikłać. Musisz nauczyć się UFAĆ BOGU i przejść przez to razem z Nim!